Trwa ładowanie...

Kierowcy w Europie kupują coraz mniej diesli

Volvo mówi o tym, że niedługo przestanie oferować diesle. Elżbieta Bieńkowska, europejski komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług również przewiduje zniknięcie tego rodzaju napędu. Jak się okazuje, odwrót od silników wysokoprężnych już następuje i ma kilka przyczyn.

Kierowcy w Europie kupują coraz mniej diesliŹródło: PAP, fot: DPA/Julian Stratenschulte
d3cch6g
d3cch6g

Już od jakiegoś czasu można zaobserwować, że nowoczesne diesle są coraz droższe, ale przede wszystkim coraz bardziej awaryjne. Kosztowne w naprawach usterki zaawansowanego osprzętu oznaczają, że silniki wysokoprężne nie są już tak długowieczne ani tak opłacalne jak kiedyś. Jednak to niejedyne czynniki wpływające na spadek popularności diesli.

Jeszcze niedawno jednostki zasilane olejem napędowym w Europie były prawdziwym hitem. Producenci twierdzili, że są one wyjątkowo ekologiczne, co się okazało dalekie od prawdy, gdyż brano pod uwagę jedynie emisję CO2. Uwagę na to zwrócono po wybuchu afery z oszustwami Volkswagena i już zapowiedziano spore zmiany.

Przede wszystkim mają one dotyczyć dalszego zaostrzania norm i zmiany sposobu testowania emisji spalin. To jednak kwestia, która będzie miała znaczenie dopiero za kilka lat. Teraz co innego odciąga klientów od diesli. Jak informuje "Automotive News”, ważnym aspektem są wprowadzane zakazy wjazdu do miast dla samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Takie restrykcje zapowiada kilka niemieckich ośrodków, w tym mocno związany z motoryzacją Stuttgart czy Monachium. Do 2025 roku zakazy chcą również wprowadzić Paryż, Madryt i Ateny. Po tym, jak pierwsze miasta zdecydują się na takie ograniczenia, istnieje prawdopodobieństwo, że lawinowo pójdą za nimi kolejne. To już dziś odstrasza klientów od zakupu diesli.

W Niemczech samochody z silnikami wysokoprężnymi stanowiły w marcu 40 proc. sprzedaży. To spory spadek w porównaniu z 45,8 proc. w roku ubiegłym i 48,1 proc. w 2012. Widać też wyraźnie, że dynamika zmian jest coraz większa. Podobnie sytuacja wygląda w całej Europie, gdzie diesle spadły z 50 do 46 proc. udziału w rynku.

d3cch6g

Klienci już teraz nie chcą ryzykować, że za kilka lat nie będą mogli wjechać swoimi samochodami do miast. Co więcej, wartość takich samochodów mocno spadnie, a więc oznacza to dodatkowe straty.

Odwrót od diesli będzie miał największy wpływ na marki premium. W BMW aż 71 proc. sprzedawanych samochodów ma silniki wysokoprężne. Co ciekawe, w przypadku Volvo, które samo zapowiada koniec diesli, jest to 80 proc.

Tutaj pojawia się druga kwestia, czyli zaostrzenie norm i właśnie o tym mówił szef szwedzkiej marki. Jego zdaniem możliwe jest stworzenie dużo bardziej ekologicznych diesli, ale byłyby one bardzo drogie, a więc nieopłacalne. Dlatego takie silniki nie mają sensu i zamiast tego producenci będą musieli zwrócić się w kierunku bardziej wydajnych jednostek benzynowych oraz hybryd.

d3cch6g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3cch6g
Więcej tematów